Wiersz miłosny Antoniego Lange pod tytułem A kto te oczy widział

A kto te oczy widział

A kto te oczy widział — zapomnieć nie może!

 

O fale — skąd wy macie taki blask zielony,

Jak ten, co lśnił w jej oczach — zielonych jak morze?

 

O fale — skąd wy macie tych iskier miliony,

Jak byście w sobie złotą rozpryskały zorzę?

 

O fale — skąd wy macie te ognie promienne,

Którymi się iskrzyły jej oczy płomienne?

 

A kto te oczy widział- zapomnieć nie może!

 

Ach, nie! To nie są fale! Nie — to są jej oczy —

Ale tam — ja widziałem niegdyś wielkie morze!

 

Był to ocean dziwny — bezdenny — przeźroczy —

A w głębi swej krył tajnie — nieskończenie boże —

 

I miał wichry szalone — i cisze zaklęte —

I miał wielką przeźroczystość — i zagadki święte.

 

A kto te oczy widział — zapomnieć nie może!

 

O fale! czy z jej oczu macie ten zielony

Blask — i te iskry ogniowe — jak promienne zorze?

 

O fale! czy wam o niej śpiewają trytony —

Czy nimfy złote wieńce jej niosą w pokorze?

 

A kto te oczy widział — zapomnieć nie może!

 

O fale nieskończone! niezgłębione fale!

Czemu płyniecie w dale — bezpowrotne fale?