Wiersz miłosny Antoniego Słonimskiego pod tytułem List

List

W obcym francuskim mieście

Pijesz wino czerwone z karafki,

Ciche morze oczy twe pieści,

Domki małe jak białe zabawki.

 

Jesteście tam na południu razem,

Tam są twoje suknie, których nie znam,

Ręce, które całowałem tyle razy,

I pewnie u kapelusza woalka rzewna.

 

Za długo już, moja jedyna...

Pomyśl — trzy lata krążę

Po hotelach i morskich głębinach

I wiem, że uciec nie zdążę.

 

Zabrałaś mi całą duszę.

Przyznaję to cicho ze łzami.

Tam daleko chcę cię wzruszyć

Tymi drukowanymi literami.

 

Przeczytasz to, co piszę,

W obcym mieście przy jakimś stole.

I dlaczego mnie to pociesza,

Że i ciebie to także zaboli?