Wiersz miłosny Antoniego Słonimskiego pod tytułem Rumieniec
Rumieniec
Antoni Słonimski
Zarumieni się czoło, łzą sperli źrenica,
Wstydliwość drżącą ręką twoje oczy zmruży,
Kiedy spojrzę z lubością nie tajoną dłużej
Rozmiłowanym okiem w jasne twoje lica.
Ach, nie wiem, kiedy więcej mnie wzrok twój zachwyca,
Czy gdy świeży jak ranek, czy kiedy się znuży,
W rzęs koronkę się tuląc, jako listki róży,
Co śpi w rosy brylantach i w srebrze księżyca.
Gdym samotny — tęsknoty jeno łza mnie czeka...
Kiedy razem jesteśmy — smutek lica mroczy.
Niech zazdrośnie ci oczu nie skrywa powieka,
Niechaj się miłość nasza w wejrzeniu zjednoczy!
Jeśli ustom nie wolno, pozwól, choć z daleka,
Niech gorąco się czasem zejdą nasze oczy.