Wiersz miłosny Augusta Bielowskiego pod tytułem Rozłączenie

Rozłączenie

Za Niemen nam precz!

Ej, koniu, leć kulą,

Dziewczyno — zazulo,

Uściśnij, daj miecz!

 

— Za Niemen, za Niemen ? i czemuż wzajemnem

Nie przylgniesz tu sercem? coś wabi za Niemnem?

Czy kraj tam piękniejszy, kwiecistsza tam błoń,

Czy milsze dziewoje, że tęsknisz tam doń?

 

Nie lecę do dziew,

Polecę na gody

Czerwone lać miody,

Niewiernych lać krew.

 

Chcesz godów? zaczekaj, kochanie ty moje!

Jać gody wyprawię, nasycę, napoję.

Ach, serce ci wierne z tych piersi mi rwij,

Łez moich się napij i napij mej krwi! —

 

Dziewczyno, stój, stój!

Twe słowa jak brzytwy!

Ja z godu, ja z bitwy

Powrócę, jam twój!

 

— Nie wrócisz już luby! nie wrócisz już do mnie,

I serce odwyknie, i pamięć zapomnie;

Patrz, smutno koń rzuca stajenkę i żłób,

Ach, w polu czerwonem niechybny twój grób.

 

Gdy w tuczę i mrok

Kruk kraknie w okienko,

Przylecę, serdeńko,

W usteczka cmok, cmok!