Wiersz miłosny Bohdana Urbankowskiego pod tytułem Wchodząc w jej ciało

Wchodząc w jej ciało

Wchodząc w jej ciało, pomiędzy

dwa łagodnie rozchylone sny dwa szepty

czuję drżenie Twych kolan

małych

jak zaciśnięte piąstki płaczącej

dziewczynki. Słyszę

zamiast jej głosu Twój

okrzyk: krzyk ptaka

pierwszy raz zgubionego nad ogromną

błękitną rzeką. Opadam w jej dłonie

zmęczoną kroplą potu. Całuję

spękane usta. Milczy

coraz bardziej milczy

Na jej twarzy

dogasa wolno

Twój uśmiech.