Wiersz miłosny Bolesława Leśmiana pod tytułem Com uczynił, żeś nagle pobladła

Com uczynił, żeś nagle pobladła

Com uczynił, żeś nagle pobladła?

Com zaszeptał, żeś wszystko odgadła?

Jakże milcząc poglądasz na drogę!

Kochać ciebie nie mogę, nie mogę!

Wieczór słońca zdmuchuje roznietę.

Nie te usta i oczy już nie te...

Drzewa szumią i szumią nad nami

Gałęziami, gałęziami, gałęziami!

 

Ten ci jestem, co idzie doliną

Z inną — Bogu wiadomą dziewczyną,

A ty idziesz w ślad za mną bez wiary

W łez potęgę i w oczu swych czary —

Idziesz chwiejna, jak cień, co się tuła —

Wynędzniała, na ból swój nieczuła —

Pylną drogę zamiatasz przed nami

Warkoczami, warkoczami, warkoczami!