Wiersz miłosny Bolesława Leśmiana pod tytułem Nocą

Nocą

Coś bez twarzy i na wznak śpi w gwiazdach niezłomnie,

Śpi i nie chce się zbudzić w tych skier zawierusze.

Mieszkasz w domu nad rzeką i trwożysz się o mnie.

Przyjdę jutro na pewno! Dziś smucić się muszę.

 

Śpieszy w zaświat na żebry cień brzozy sierocy.

Krzyż chce w przepaść się rzucić z pagórka nad drogą!

Wszyscy naraz bogowie wymarli tej nocy,

I odtąd już się nie mam pomodlić do kogo!

 

Nie zaufam bezmiarom! Nie załkam w noc ciemną!

Rąk nie wzniosę ku niebu po modlitwy zgonie!

A ty za mnie w tej chwili wyciągasz swe dłonie,

Choć wiesz, że prócz tych dłoni, nic nie ma nade mną!

 

Jest tylko ta próżnica, w którą czar przelewa

Słońce, ażeby spełnić mgieł wolę daleką...

Ta próżnica — te kwiaty — motyle i drzewa —

Drzewa — kwiaty — motyle — i ten dom nad rzeką...