Wiersz miłosny Bolesława Leśmiana pod tytułem Śmierć wtóra

Śmierć wtóra

Dwojgu zmarłym w cmentarza zakątku

Dawna miłość śni się od początku —

I westchnęli i po małej chwili

Wspomnieniami ust się połączyli.

 

Usta, usta! Próchno w was migota!

Któż odgadnie, że to jest pieszczota?

Któż pomyśli, że to jest kochanie —

Pocałunków trudne wspominanie?

 

Słodka jeszcze jest taka żałoba:

Cień cieniowi, mgła mgle się podoba.

Ale szczęście nie potrwało długo:

Niespodzianie zmarli śmiercią drugą...

 

Boże, Boże! Gdzie twoje lazury?

Straszno zmarłym umierać raz wtóry!

Straszno nie być pod żadnym namiotem.

Cicho — ciszej... Nie mówmy nic o tem...