Wiersz miłosny Bolesława Leśmiana pod tytułem Wyznanie

Wyznanie

Nie ran pogardą tej obcej dziewczyny,

Jej czar jest inny niżeli twój czar.

Tyś memu ciału dreszcz w świecie jedyny,

A ona ust mi chce oddać maliny —

Czyjaż dłoń zdoła odtrącić ten czar?

 

Wszak tobie pierwszej tę miłość wyznaję —

Ona nic nie wie, choć czeka i śni.

Szedłbym tak do niej jak w lasy i w gaje,

A odkąd znam ją, wciąż mi się wydaje,

Że policzone są wiosny mej dni!

 

Wargi me falą w uśmiechu ozdobne,

Jaśnistym włosem polśnioną ma skroń,

Spojrzenie — pilne i z lekka żałobne,

Dłonie do twoich niechący podobne —

Pieszcząc pomyślę, że pieszczę twą dłoń...

 

Jej zaklęć szepty nie zmienią mnie wcale,

Jej pocałunek nie rozłączy nas!

Pozwól mi odejść w ust tamtych korale,

Bym łkał przez chwilę, bym kochał niestale

Raz jeszcze jeden, ach, tylko ten raz!