Wiersz miłosny Charlesa Baudelairea pod tytułem Ramy

Ramy

Jak obraz, choćby mistrza wsławionego,

Nabiera blasku od ramy kunsztownej:

Wdzięk jakiś dziwny, czar jakiś cudowny,

Wyosobiając ją z świata całego

 

Sprawiał, iż sprzęty, klejnoty kosztowne,

Złoto — służyły jej rzadkiej piękności,

Iż nic nie mogło przyćmić jej jasności,

Lecz wszystko ramy dawało stosowne.

 

Rzekłbyś, że czasem jej samej się zdało,

Iż wszystko chce ją kochać; śliczne ciało

Rzucała w uścisk tkaniny jedwabnej,

 

Nagie, drgające, lub w bielizny puchy,

A wszystkie żywe czy wolne jej ruchy

Miały wdzięk małpki dziecięco powabnej.

Przełożył
Adam M-ski