Wiersz miłosny Claudea de Malleville pod tytułem Naśladowanie z kawalera Mariniego

Naśladowanie z kawalera Mariniego

Spełnienia godniejszego nie masz dla mych losów

Niż przepiękna, choć czarna, panna Partenika.

Bursztyn i dumne złoto składa broń, umyka

Porażone blaskami hebanu jej włosów.

 

Z eburu, alabastru dłoń niejednej z osób

Próżno z arcyczarnymi więzy się boryka,

Bo gloria płci najbielszej czeźnieje i znika

Tknięta lic ogniem ciemnym, jak od żagwi ciosów.

 

Nigdy się jeszcze wśród nas bóstwo nie zjawiło,

Co pod mrokami tyle by wdzięków taiło,

I z chmury żadnej tyle błyskawic nie trysło.

 

Odejdź, słońce, tu nie masz już miejsca dla ciebie,

Inne słońce, świetniejsze, króluje na niebie,

Noc niosące na czole, a w oczach — ognisko.

Przełożył Julian Rogoziński