Wiersz miłosny Dylana Thomasa pod tytułem Mój posępny kunszt, mój wiersz

Mój posępny kunszt, mój wiersz

Mój posępny kunszt, mój wiersz

Spełniony w spokojnej nocy,

Gdy tylko księżyc w ciemności

Burzy się, a kochankowie

Leżą w łóżku ze smutkami w ramionach

Trudząc w śpiewnym świetle oczy

Tworzę nie gwoli handlowi

Lub dla pysznych spojrzeń sponad

Scen z słoniowej kości,

Lecz dla zapłaty najprostszej

Ich najtajemniejszych serc.

 

Nie tym, co w wyniosłą śmierć

Z psalmem i słowikiem kroczą,

Ani tym, co są w hardości

Obcy księżyca buntowi,

Zapisuję pył wodny tych stronic,

Lecz kochankom, ich ramionom

Naokół smutków stuleci,

Tym, którzy się nie zatroszczą

O zapłatę za mój wiersz.

Przełożył
Stanisław Barańczak