Wiersz miłosny Dżamiego pod tytułem Gazela

Gazela

Wśród westchnień i łez, od ciebie jak pies odtrącony,

o piękna moja,

Czczy żywot swój pędzę, przez nędze jego zgnębiony,

o piękna moja.

Dla niewieścich omamień byłem zawsze jak kamień —

Chyba sprawił to bies, żem przez ciebie tak jest

odmieniony,

o piękna moja!

Gdy minie zły czas i będę do łask przywrócony,

o piękna moja,

O piekle opowiem, jam bowiem ogniem trawiony,

o piękna moja.

Z mej tęsknoty płomienia nie masz już ocalenia —

Niemożliwe, by zgasł stos przez oczu twych blask

rozniecony,

o piękna moja!

Więc odmień mój los, więc usłysz mój głos zrozpaczony,

o piękna moja.

Gdy tracę nadzieję — niemieję, gromem rażony,

o piękna moja.

Usłysz moje błaganie, skróć okrutne rozstanie —

Każda chwila to cios, jam od zgonu o włos, jam zgubiony,

o piękna moja!

Na twym progu łeb kładę i wyję, zalany łzami,

Wierny pies twój, o piękna moja, pokorny Dżami

Przełożył Wiktor Woroszylski