Wiersz miłosny Edmunda Bogdanowicza pod tytułem Cały romans
Cały romans
Edmund Bogdanowicz
"Kocham cię" — echo biegnie wśród zieleni
Jak złota strzała, rzucona w rozpędzie;
Ślizga się w gąszczu niby snop promieni,
Brzęczy, gdy muśnie o liści krawędzie —
Gra "kocham" w lesie. Nagle — cisza głucha...
To echo zmilkło, przypadło i słucha.
Cicho... Nade mną rozpięte szeroko
Drzewa błękity i deszcz złota trzęsą,
Zgłębi spogląda ciemne gąszczu oko,
Jasną paproci ocienione rzęsą.
Spadnie łza złota, błękitna, zielona
I tonie wpośród mchów błękitnego łona.
Cicho... Drzew oto zadrżały konary,
Zamiotły błękit, szum poszedł po lesie.
W głębiach zbudziły się zaklęte czary...
Cyt, chyże echo odpowiedź mi niesie...
Las zamilkł... Mów teraz! O, wyraźnie słyszę:
"Kocham" — i echo stopiło się w ciszę...