Wiersz miłosny Edmunda Wallera pod tytułem Na przepaskę

Na przepaskę

Skronie dziś moje obwiązuje słodko

To, co więziło wpierw jej kibić wiotką;

Każdy król chętnie zrzekłby się korony,

Gdyby to samo mógł objąć ramiony.

 

Niebios to moich skrajna była sfera

Lub palisada, co w sobie zawiera

Lubą zwierzynę; radości, niedole,

Nadzieja, miłość — wszystko w jednym kole!

 

Horyzont wąski — obejmował przecie

Wszystko, co dobre i piękne na świecie!

Za to, co wstążka okrążała lśniąca,

Oddałbym cały świat w orbicie Słońca!

Przełożył
Stanisław Barańczak