Wiersz miłosny Eduarda Morike pod tytułem Opuszczone dziewczę

Opuszczone dziewczę

Rankiem, gdy zapiał kur,

Nim ostatnia gwiazdka się rozpłynie,

Wstaję, rozniecam już

Ogień w kominie.

Płomień w krąg rzuca skry,

Błyśnie, buchnie, to zda się wnet skona,

Ja stoję, w ognia blask

Smutnie wpatrzona.

W oczach wciąż miły mój...

Ileż razy nagle mi się zdało,

Żem przemarzyła tak

O nim noc całą!

Znów wraca dawny żal,

Cicho z oczu płyną znów łez strugi;

Tak z wolna wschodzi dzień —

Dzień jak wiek długi.

Przełożył
Czesław Jankowski