Wiersz miłosny Edwarda Słońskiego pod tytułem Grzech [Strona 2]
Matczyne dobre rady
Usiadły wszystkie w rząd.
Usiadły w rząd i płaczą,
I krzyczą: — Co za srom!
Na oścież drzwi otwarte,
Skroś nocy pusty dom! —
Za drzwiami otwartemi
Noc śpiewnych pełna ech,
Przez drzwi otwarte wchodzi
Do alkierzyka grzech.
I mówi dobrym, radom:
— Nie załamujcie rąk!
Słowiki w sadach jęczą,
Jaśminy pachną w krąg!