Wiersz miłosny Elizabeth Barrett-Browning pod tytułem Odmowa

Odmowa

Spotkaliśmy się późno, niemal pod koniec drogi,

Mój przyjacielu — tylko przyjacielu!

Już całun przyszłej śmierci oplątał moje nogi.

Gdy czynią krok lub ruch, przybliżam się do celu.

W tym zagrożeniu, czy mam się odważyć

Zbliżyć do ciebie? Ja w moim bezruchu?

Czy na twe prośby mam pozostać głuchą?

Spójrz, czytaj w mojej twarzy.

 

Nie kocham cię, kochać się nie ośmielę!

Puść moją dłoń, idź, zechciej to uczynić!

Gdy szukasz róż, szukaj tam, gdzie się ściele

Ich dywan w parku, nie w piasku pustyni.

Czy śmierć i życie zważy,

Ze pieśń swą zniżyć chcesz do mej słabości?

Nie mogę kochać cię. Tych słów nie dość ci?

Spójrz, czytaj w mojej twarzy!

 

Mogłabym kochać cię niegdyś, w minione wiosny,

Wtedy mój duch się wznosił,

Jak teraz się pogrąża, gdy słyszy hymn miłosny.

O, gdybyś o tę miłość wówczas mnie tak był prosił,

Nim płacz świeżość policzków zwarzył —

Abym kochała cię silnym sercem i głową,

Rzekłabym może... tak, z uśmiechem rzekła owo

"Spójrz, czytaj w mojej twarzy!"

 

Lecz dzisiaj... Bogu wszak się podobało

Zatopić moje serce w życia fali.

W twej wielkiej, ciepłej ziemi nie mogę mieć udziału,

A lekka pieśń żałobą mnie przywali

Czy miłość, która nawet świętym każe

Za tobą iść, czy mnie na swoją stronę

Przechyli? Ale ja? Mnie wybrać jako żonę?

Spójrz, czytaj w mojej twarzy!

 

Gdy widzę jasno, jak się widzi we śnie,

Jakąś kobietę pełnowartościową,

Której głos srebrny jak strumienie leśne

Zdradza jej duszę, co rodzi to słowo,

Młodszą, beztroską, umiejącą marzyć,

O oczach, które — ty musisz zapomnieć —

Błyszczą, gdy moje... nie, nie, skąd płacz do mnie!

Spójrz, czytaj w mojej twarzy!

 

Zegnaj mi więc, zbyt późno napotkany,

Abyś mógł podejść jeszcze bliżej trocha.

I bądź szczęśliwy, gdyś wśród ludzi znany,

Niech cię wybrana kobieta pokocha,

Nie ja! To się nie może zdarzyć.

Jam już stracona, zmieniona, jeżeli

Dalej tak pójdzie, nikt się nie ośmieli

Oglądać mojej twarzy!

 

A więc bądź zdrów! Do ciebie myśli płyną

I błogosławię w nich wszystko, co twoje:

Twą lampkę na oliwę i kielich twój na wino,

I serce twe na radość, i rękę — niech spokojem

Drugą na wierność darzy.

Ja cię nie kocham, nie! Idź już, nie zwlekaj dłużej!

Zabrakło w duszy mej odwagi, by powtórzyć:

"Spójrz, czytaj w mojej twarzy!"

Przełożyła Ludmiła Marjańska