Wiersz miłosny Elżbiety Kaźmierczak-Fryckowskiej pod tytułem Zimą rozbierz mnie tak
Zimą rozbierz mnie tak
Elżbieta Kaźmierczak-Fryckowska
Zimą rozbierz mnie tak
aby śnieg był dookoła różowy
jak bolesne wspomnienie inicjacji
przytul mnie tak mocno aby moje dłonie
wyrosły na twoich plecach przebiśniegami
Rozbierz mnie nad brzegiem morza
niechaj powracające fale
zmyją ślady porzuconych szat
niechaj na moich ustach
osadza się sól wigilijnych oczekiwań
ciągle pustego talerza
Rozbierz mnie tak abym nie czuła zimna
aby nie przenikał mnie chłód klamki
który uwił gniazdo w twojej dłoni
Rozbierz mnie tak
abym słyszała lot ptaków
abym czuła na sobie ich dotyk
niesiony z ciepłych krajów dzieciństwa
Rozbierz mnie tak
aby było mi do twarzy
z moją nagością
i nawet pod groźbą snu
nie odwracaj się plecami
do moich piersi