Wiersz miłosny Ewy Sonnenberg pod tytułem Trzy wieczory z poetą - Wieczór trzeci: Kino

Trzy wieczory z poetą — Wieczór trzeci: Kino

— Czy mogę Panią pokochać? —

Zaczęta grać w filmie cholernie kiczowatym filmie po jakimś

czasie melodramacie z Fine CZARNO NA BIAŁYM

— Lepiej zapytać kogoś obok —

Pali papierosa wypuszcza zabawne kola w moją stronę

jak aureole zatrzymują się nad i Nie chcę zostać świętą

— Czy mogę? —

Pobieduje jeszcze przez kilka wieków zanim otrzyma odpowiedź

Pójdzie prosto cały czas prosto a potem spuści wodę

— Chodźmy popływać —

Nie obchodzi mnie że jak deszcz to miłość że jak miłość

to powiesz wreszcie jak bardzo lubisz

— Wariatka —

Brzmi do teraz jak tytuł na wielkim ekranie Ujęcie pierwsze

i ostatnie Fabułę zna każdy po co tracić czas Wszyscy już dawno

umarli ci obok są statystami Zrobią to za nas

— Musimy się poznać czyli pożegnać —