Wiersz miłosny Francea Preserena pod tytułem Stracona wiara

Stracona wiara

W oczach twych cała piękność świata

błyszczy jak niegdyś w minione lata.

 

Do zórz podobne twoje lica,

ich urok ciągle mnie zachwyca.

 

Jak dawniej uśmiech ust twych wita,

a w słowach dawna słodycz skryta.

 

I nawet czas się nie ośmielił

odebrać piersiom śnieżnej bieli.

 

Ta sama kibić, ręce, nogi,

Wszystko jak dawnej jest mi drogie.

 

Jeszcze czar dawny niesiesz z sobą,

i wdzięk, i urok twą ozdobą.

 

Lecz wierzyć w ciebie, wierzyć szczerze,

tak jak przed laty — już nie wierzę.

 

Bo świętość, jaką daje wiara —

umarła, leży już na marach.

 

Jeden błysk oczu ją boleśnie

ugodził — wiara już nie wskrześnie.

 

I choćbyś wieki całe żyła,

nie będziesz tym, czymś dla mnie była.

 

Serce me — ołtarz — teraz puste,

byłaś w nim bogiem, dziś — tylko bóstwem.

Przełożył
Jan Koprowski