Wiersz miłosny Franciszki Arnsztajnowej pod tytułem Bez pięciolistny

Bez pięciolistny

Cyt... słowik zanucił... bzy białe, bzy liliowe,

Pośród bladozielonych kołysząc się liści,

Słuchają rozmarzone... on coraz ogniściej,

Coraz namiętniej serca wyśpiewuje mowę.

 

Och pamiętam... jak dziś, bzy białe, bzy liliowe

Kwitły i słowik nucił, gdy wśród wonnych kiści

Chciwie szukałem szczęścia pięciu drobnych liści...

Próżno... a tak wierzyłem w wieszczą kwiatów mowę...

 

Dziś znów jak ongi gałąź chciwą zrywam dłonią,

Lecz nie szukam już szczęścia... upajam się wonią...

Słowik śpiewa... i nagle na księgi mej kartę

 

Spada kwiatek... pięć płatków... o szczęście uparte,

Czemuż cię nie znalazłem, gdym szukał tak szczerze?

Dziś?... za późno... ni w kwiaty, ni w szczęście nie wierzę.