Wiersz miłosny Georga Trakla pod tytułem Pieśń wieczorna

Pieśń wieczorna

Wieczorem, gdy po ciemnych wędrujemy ścieżkach,

Zjawiają się przed nami nasze blade cienie.

 

Gdy jesteśmy spragnieni,

Pijemy białe wody ze stawu,

Słodycz naszego smutnego dzieciństwa.

 

Umarli spoczywamy pod krzakami bzu

I szarym przyglądamy się mewom.

 

Wiosenne chmury kłębią się nad czarnym miastem,

Co milczy przed mnichami szlachetniejszych czasów.

 

Gdy brałem wąskie dłonie twoje,

Z wolna okrągłe otwierałaś oczy.

To przeminęło już dawno.

 

Lecz gdy ciemny błogości głos nawiedza duszę,

Zjawiasz się, Biała, w kochanka jesiennym

Pejzażu.

Przełożył
Leopold Lewin