Wiersz miłosny Georga Trakla pod tytułem Zagubiony śród marzeń

Zagubiony śród marzeń

Gdzieżeś idąca kiedyś przy mym boku,

Gdzie twych niebiańskich łask oblicze?

Głupcze! — urąga mi świszczący wiatr.

I sen. I śnienie. Ach, ty głupcze!

A jednak, jednak! Tak jeszcze niedawno

To było, nim pogrążyłem się w noc i samotność.

Pamiętasz jeszcze? O, ty głupcze, głupcze!

Mojej duszy echo — szorstki wiatr.

O, głupcze! Szaleńcze!

Czyż nie stała z błagalnym gestem rąk,

Z uśmiechem na ustach smutnym?

Nie wołała w noc i samotność?

A co wołała? Nie wiesz? Nie?

To dźwięczało jak miłość! Ale żadne echo

Nie przesłało jej wzajem tych słów.

Byłażby to więc miłość? Przeklinam niepamięć!

Dokoła noc i pustka lita.

I mojej duszy echo — wiatr:

O, głupcze, głupcze! — wciąż urąga.

Przełożył
Andrzej Turczyński