Wiersz miłosny Georgea Mereditha pod tytułem Dech głogu

Dech głogu

Południowo-zachodni błogi

Wietrzyk wionie. Pachną głogi.

Liczka mej się lubej płonią.

Zeszliśmy się pod jabłonią.

Owoc ząbkiem tnie na dwoje:

Ten — mówi — kęs mój, to — twoje.

Nim ja i nim ona zjadła

Sok piliśmy z tego jadła.

To jabłuszko, głogiem wonne,

Kiedy dziś, samotny, wspomnę —

Miało smak słodziutki mleka.

Dziś jam tu, ona — daleka.

Czasem błyśnie wspomnień rąbek:

To jabłuszko, w nim jest ząbek,

Jej spłon i mej chęci siła —

Gryźć, gdzie ona nadkąsiła.

Przełożył
Jan Lemański