Wczoraj rzekł mi to w sekrecie
Hafiz
Wczoraj rzekł mi to w sekrecie
mag bywały i roztropny,
lecz nie godzi się przed wami
skrywać jego tajemnicy.
Mówił: Za nic miej te sprawy,
które, z samej swej natury,
tak do serca sobie biorą
utrudzeni ciężko ludzie.
Potem puchar mi napełnił,
od którego blasku w niebie
tańczy Zuhra. Na barbarie
potem zagrał, rzekł mi: Pij!
Kiedy serce ci się krwawi,
ukaż usta uśmiechnięte,
jeśli nie chcesz się rozpłakać
niczym udręczony czang.
Nie usłyszysz w zwykłej mowie
tajemnicy tej zasłony,
obcym uszom nie objawi
posłannictwa swego Serosz.
Nakłoń ucho ku mym radom,
nie trap się smutkami świata.
Rzekłem ci to jak przypowieść —
może pojmie ją twój rozum.
Na nic się nie zdadzą słowa
w kraju, w którym miłość włada;
bo tam całe twoje ciało
musi okiem być i uchem.
Co ci dadzą puste słowa
pośród bystrych i rozumnych —
albo się odezwij mądrze,
albo, jeśliś mądry, milcz.
Saki, wina daj, bo Hafiz
pojąć zdołał tych nicponiów —
grzesznych, nędzę swą kryjących
i szczęśliwych niczym Asaf.
Przełożył
Władysław Dulęba