Wiersz miłosny Hafiza (Hafeza) pod tytułem Wczoraj rzekł mi to w sekrecie

Wczoraj rzekł mi to w sekrecie

Wczoraj rzekł mi to w sekrecie

mag bywały i roztropny,

lecz nie godzi się przed wami

skrywać jego tajemnicy.

 

Mówił: Za nic miej te sprawy,

które, z samej swej natury,

tak do serca sobie biorą

utrudzeni ciężko ludzie.

 

Potem puchar mi napełnił,

od którego blasku w niebie

tańczy Zuhra. Na barbarie

potem zagrał, rzekł mi: Pij!

 

Kiedy serce ci się krwawi,

ukaż usta uśmiechnięte,

jeśli nie chcesz się rozpłakać

niczym udręczony czang.

 

Nie usłyszysz w zwykłej mowie

tajemnicy tej zasłony,

obcym uszom nie objawi

posłannictwa swego Serosz.

 

Nakłoń ucho ku mym radom,

nie trap się smutkami świata.

Rzekłem ci to jak przypowieść —

może pojmie ją twój rozum.

 

Na nic się nie zdadzą słowa

w kraju, w którym miłość włada;

bo tam całe twoje ciało

musi okiem być i uchem.

 

Co ci dadzą puste słowa

pośród bystrych i rozumnych —

albo się odezwij mądrze,

albo, jeśliś mądry, milcz.

 

Saki, wina daj, bo Hafiz

pojąć zdołał tych nicponiów —

grzesznych, nędzę swą kryjących

i szczęśliwych niczym Asaf.

Przełożył
Władysław Dulęba