Wiersz miłosny Haliny Poświatowskiej pod tytułem Inwokacja

Inwokacja

no — przyjdź

moje ciało o konstrukcji ptasich piór

niecierpliwe i drżące czeka

moje ciało o uśmiechu traw

moje usta z młodego księżyca

moje stopy z wilgotnego mchu

czekam

 

no bądź

tak zakwita drzewo i obłok

poprzez niebo błękitne się snuje

pająk wiąże nitkę na korze

a pod korą krąży złoty sok

tak się trawa ociera o ziemię

i tak gwiazda opada w mrok

no bądź