Wiersz miłosny Hansa Magnusa Enzensbergera pod tytułem Wypytywanie o północy

Wypytywanie o północy

Gdzież, którą trzyma moja ręka, przyjaciółko,

przebywasz, przez jakie sklepienia

przenika, gdy na wieżach dzwony

marzą, że nareszcie pękły,

twoje serce?

 

Gdzie, przez jakie to śpieszysz wyręby, ty,

której lekko dotykam wargami, jakie

nocne ziele muska cię i odurza,

marzycielko, jakiż bród zrasza

twoje stopy?

 

Gdzie, gdy niebo szarzeje puste, najdroższa,

szumisz w sennym sitowiu, głaszczesz

drzwi i grobowce, czyjego posłańca,

który cicho drży, darzą pocałunkiem

twoje usta?

 

Gdzie jest ta fletnia, do której ucho skłaniasz,

gdzie zawodzenie, co ci włosy bezgłośnie

rozburza, a ja leżę zdrętwiały

i nasłuchuję, i czuwam, i dokąd to lecą

twoje ptaki?

 

Gdzie, w jakie wplątało cię lasy,

którą trzyma moja ręka, przyjaciółko,

twoje marzenie?

Przełożył
Grzegorz Prokop