Wiersz miłosny Hansa Morgenthalera pod tytułem Zmagania miłosne

Zmagania miłosne

W jakąż to trudną grę ze sobą gramy!

 

To jestem bliżej ciebie, to znów dalej,

Chociaż cię kocham jednakowo, stale.

To śmiech twój serce stęsknione przeszywa,

To me spojrzenie rani cię do żywa

I odtrącając srogo me zaloty

Pochylasz głowę przyjaznej madonny

I piękne gwiazdy twoich oczu

Ku ziemi smętnie i ponuro,

Iżbym do reszty stracił wiarę...

 

A gdzież namiętność? Jaki błąd

Wkradł się w uczucia nasze, że

W tę beznadziejną głupią grę

Odzianą w konwenansu żeton,

W liczman religii z etykietą,

Napiętą do niemożliwości,

Ja, w swojej niedoskonałości

O tysiąc mil od ideału

Nieborak z tobą, piękną, gram!

Jak duch się broni przeciw ciału!

O ja niezguła, ćwok i cham!

Przełożył
Jerzy Litwiniuk