Wiersz miłosny Heinricha Heinego pod tytułem Oświadczyny

Oświadczyny

W gęstniejącym wciąż zmierzchu nadciągał wieczór,

Przypływ łoskotał coraz wścieklej,

A ja się przyglądałem na brzegu

Pląsom fal białych;

I moja pierś wzbierała jako morze,

I ogarnęła mnie wielka tęsknota

Za tobą, cudne zjawisko,

Które mnie wszędzie opływa dokoła,

Które mnie wszędzie woła,

Wszędzie, ach, wszędzie, w poszumie morza,

W poświście wiatru

I własnej piersi westchnieniach.

 

Na piasku wiotką wypisałem trzciną:

Kocham cię, Agnes!

Złe fale rozpostarły się szeroko

Nad moim słodkim wyznaniem

I starły napis.

Łamliwa trzcino, lotny piasku

I płynne fale, nie ufam wam więcej!

Ciemnieje niebo, serce me dziczeje,

I silną ręką, gdzieś z lasów Norwegii

Wyrywam najwyższą jodłę,

Którą zanurzam.

Przełożył
Leopold Lewin