Wiersz miłosny Heinricha Heinego pod tytułem Serafina 6

Serafina

6

 

Z przestrachem pierzchła jako łań,

Jak szybka łań przez wrzosy,

I biegła między krzaki te,

A wiatr jej rozwiał włosy.

 

Tam, gdzie się w morze spuszcza głaz,

Dognałem ptaszę moje

I słodkim czarem słodkich słów

Koiłem niepokoje.

 

Jak wniebowziętym w górze tam

O raju nam się śniło,

Pod nami w głębi morza szum

I słońce zachodziło.

 

Pod nami w głębi, w ciemną toń,

Zapada piękne słońce.

A fale nad nim huczą, grzmią,

Rozkoszą wskroś dyszące.

 

O, nie płacz, luba! słońca blask

Nie skona w wód tych łonie;

Ono się skryło w sercu mym

I żarem swym tam płonie.

Przełożyła
Maria Konopnicka