Wiersz miłosny Heinricha von Veldeke pod tytułem Gdy barwnie się mieni

Gdy barwnie się mieni

Gdy barwnie się mieni

Kwiat w promieniach kwietnia,

Gdy buk się zieleni

I lipa wyletnia,

Radują się zwinne

Ptaki i śpiewają,

Bo znajdują Minnę

Tam, gdzie jej szukają,

W ramionach miłego —     Co za radość z tego!

Lecz zawiść posępna nie szarpie mą duszą,

Bo w czas ostrej zimy długo milczeć muszą.

 

A kiedy w podróży

Ujrzą, jak wśród liści

Rozkwit młodej róży

Niewinnie się iści,

Ten widok podnieca

Ich wesołe harce

I pieśni ich lecą

W radosnej pogwarce

Na wsze świata strony —     Więc i jam spragniony

Radować się życiem i chłonąć rozkosze,

Cóż dziwnego zatem, że swe szczęście głoszę.

 

Gdybym, wielkie nieba,

Zyskał lubej łaski!

Jej kadzideł trzeba,

Miłe jej oklaski.

A ja sczeznąć muszę,

Wina ma niemała,

Jej gniewu nie skruszę,

Niechby mi zadała

Pokutę, lecz w miarę,     Nie śmiertelną karę,

Bo przecież Bożego nie ma przykazania,

By człowiek z ochotą ku śmierci się skłaniał.

Przełożył
Leopold Lewin