Wiersz miłosny Hinduskiej poezji miłosnej pod tytułem O bólach rozłąki

O bólach rozłąki

Ona

 

Jeśli możesz zaniechać podróży, mów zaraz,

Jeśli nie, to milcz lepiej, mój miły!

 

Jakże byłam szczęśliwa, gdyś o mnie się starał,

Wówczas odjazd twój był niemożliwy.

 

Muszę teraz pozostać i liczyć jedynie,

Że powrócisz znużony podróżą.

 

Przecie obiecywałeś pokornej dziewczynie

Przy niej trwać i osłaniać przed burzą.

 

Do przyjaciółki

 

Powiedz mu, wszak ty jedna dasz sobie z nim radę,

Wyperswaduj mu wreszcie tę drogę!

 

Bo jeżeli się uprze i powie: "Pojadę!"

Żyć nie będę, choć umrzeć nie mogę.

 

Bransolety zsuwają mi się na przeguby,

Mówią o tym, że mąż jest daleko.

 

Źle jest żyć na uboczu od bliskich i lubych.

Jeszcze gorzej daleko od niego.

 

Ogień spala jedynie, gdy dotknie człowieka,

Miłość spala podstępnie z oddali.

 

Jak zazdroszczę tej żonie, co męża doczeka,

Bo jej płomień rozłąki nie spalił.

Przełożył
Bohdan Gębarski