Miał już ponad siedemdziesiąt lat i obawiał się, że w razie jego śmierci Lukrecja straci wszelką pozycję i oparcie. Lukrecja początkowo nie chciała nawet słyszeć o nowym małżeństwie. Ale naciskana przez ojca wyraziła w końcu zgodę i we wrześniu 1501 roku poślubiła jeszcze jednego Alfonsa, dwudziestoczteroletniego następcę księcia Ferrary. Ten drugi Alfons, nie przypominający pod żadnym względem księcia Salerno, był skrojony z grubszej materii; więcej interesował się artylerią niż sztuką miłości. Miał jednak dobry charakter i chociaż nigdy już strunami duszy Lukrecji nie targnęła żadna głębsza namiętność, niemniej osiemnaście lat spędzonych u jego boku mogła uważać za szczęśliwe i udane. Mimo kilku platonicznych miłostek trwała przy nim wiernie podczas zmiennych kolei losu. Po jej śmierci, w 1519 roku, ten szorstki wojak w liście do krewnego wyznał, że nie może bez łez myśleć o utracie "takiej drogiej, kochanej towarzyszki życia".