Wiersz miłosny Ibykosa pod tytułem Wiosna

Wiosna

Patrz! na wiosnę kielońskie jabłonie rozsiewają wonie,

A strumyczek bieży, szemrząc spodem, panieńskim ogrodem;

Tam na wiosnę z dziewic czystego sadu, z cienia winogradu

Młode gronko wygląda oczyma; u mnie — wiosny nie ma,

U mnie — miłość nigdy nie spoczywa, lecz ciągle się zrywa,

Jak huragan, co w trackiej ziemicy, zrodzon z błyskawicy,

I szał dziki rozpala od razy z Kipridy rozkazu;

I dreszcze mi wzburzają krew wrzącą, i serce mi mącą.

Przełożył
J. Czubek