Wiersz miłosny Jadwigi Dorr pod tytułem Wołanie do klonów

Wołanie do klonów

Zaplątałam się w twoje drogi

Nie potrafię odnaleźć własnych ścieżek.

Zaplątałam się w myśli o tobie,

W zapach twej twarzy.

Jak pokonać dobrą niewolę złej magii?

 

Każda chwila nabrzmiewa.

Odległość jest bliska.

Na obrzęku warg spotykam

Szorstkość przeszłych pocałunków.

Ze skrawka odkrytej stopy

Wybieram gładkość ciała wczorajszego.

 

Uśmiech nie mój przesiewam

Sitem spojrzeń

I drżę tworząc, jak w ciemności

Drżałam przy ustach twoich.

 

Soczyste klony przybliżcie

Koronkowe baldachimy liści!