Wiersz miłosny Jalu Kurka pod tytułem Ja w tobie

Ja w tobie

Kiedy mnie zewsząd szczelne ogarnie milczenie,

kiedy w atramentową, gęstą wpłynę ciemność,

może się wtedy właśnie w cichy szept przemienię,

wejdę w ciebie jak oddech. I znów będziesz ze mną.

 

Jak gdybym nagle znalazł się w nie swoim domu,

nie przyległy do czasów, za wczesny, za późny,

sługa prawdy, co służyć nie pragnął nikomu,

głos w jubilerni naraz ostrzący i w kuźni.

 

Idź prosto naprzód, który przemawiasz mym głosem.

Nie drżyj. Rozświetlaj serce, myśl nikczemną deptaj.

Pij ze mnie moc, jak słońce pije z kwiatów rosę.

Całe życie krzyczałem, bym w tobie mógł szeptać.

 

Wdychasz mnie i wydychasz z powietrzem, pamiętaj.

Twój ból jest moim bólem. Jaki świat jest mały!

Szept mój, obiegłszy noc od traw do firmamentu,

z powrotem wpływa do warg, które go wydały.