Wiersz miłosny Jana Andrzeja Morsztyna pod tytułem Cuda miłości

Cuda miłości

Sonet

Karmię frasunkiem miłość i myśleniem,

Myśl zaś pamięcią i pożądliwością,

Żądzę nadzieją karmię i gładkością,

Nadzieję bajką i próżnym błądzeniem.

 

Napawam serce pychą z omamieniem,

Pychę zmyślonym weselem z śmiałością,

Śmiałość szaleństwem pasę z wyniosłością,

Szaleństwo gniewem i złym zajątrzeniem.

 

Karmię frasunek płaczem i wzdychaniem.

Wzdychanie ogniem, ogień wiatrem prawie,

Wiatr zasię cieniem, a cień oszukaniem.

 

Kto kiedy słyszał o takowej sprawie,

Że i z tym o głód cudzy się staraniem

Sam przy tej wszytkiej głód ponoszę strawie.