Wiersz miłosny Jana Andrzeja Morsztyna pod tytułem Irresoluto

Irresoluto

Chciałbym cię z dusze, dziewczę, pocałować,

Ale muszę wprzód to w sobie uknować

(Taka to we mnie z łaski twej rozpusta):

Oczy są tego godniejsze czy usta?

Przecię ja do was, oczy, serca mego

Zwierciadła, gwiazdy nieba miłosnego...

Mylę się; raczej do was się udaję,

Rubiny żywe, którym ogniem taję,

Do was, skarbnice gładkości i twarzy

Ozdobo, którą ogień się mój żarzy,

Bo oko płaczu studnicą jest, a wy

Nie wydajecie, tylko śmiech łaskawy.