Wiersz miłosny Jana Barszczewskiego pod tytułem Do Almy

Do Almy

Dlaczego ciągle smutny rozmyślam o tobie?

Chcę widzieć choć z daleka jasność twego czoła,

Lecz ty jak sen przyjemny, jak postać anioła

Wnet znikasz — i żal tylko zostawiasz po sobie!

 

Idę wszędzie za tobą — choć dusza w żałobie

Brzemię ciągłych goryczy ledwie dźwigać zdoła...

"On zginie jak szaleniec!" tak niejeden woła.

Ja wszędzie szukam ciebie —ja marzę o tobie.

 

Choć straszna grozi burza — cierpliwy i śmiały

Ja przez pustynie świata ostrą idę drogą,

Tu szydzą ze mnie chmury, tu mi grożą skały,

 

Ranią, szydzą i grożą, lecz wstrzymać nie mogą!

Almo! o, ja aż wtenczas zgubię cię na wieki,

Gdy śmierć mi w pielgrzymce zasłoni powieki.