Wiersz miłosny Jana Brzękowskiego pod tytułem Włosy

Włosy

o zmierzchu — czarnym jak skrzydło samotnego ptaka

w noce mię wiedziesz z dewonu pierzaste zaradnie

noce antracytowe głębokie jak studnie.

 

przez morza roztopione w czerwień

przez chmury cynowe skrwawione zachody

we włosach jak burza skłębionych i ciemnych

zanurzam

usta — spragnione i głodne.

 

we włosach i nocy się gubię bezsennej ze lnu czarnego

nocy bez gwiazdy polarnej i bez jutra

w nocy bez wyjścia.