Wiersz miłosny Jana Kasprowicza pod tytułem Nie pierwszy raz ci mówię

Nie pierwszy raz ci mówię

Nie pierwszy raz ci mówię: Jeśli się nadarzy

Los chętny pocałunkom, ty nie mędrkuj wiele,

Nie badaj, skąd przychodzi i jakie ma cele

Uboczne, tylko całuj... Nie lękaj się straży

 

Rozsądku, gdy szaleństwo chcesz zamknąć w dziele

Szalonem: szczery popęd nie chełpi się twarzy

Grymasem, którym ludzie osłaniają starzy

Swą słabość... W samą porę życie na proch zmiele,

 

Rozmierzy i roztrząśnie twoją żądzę życia,

Nie dosyć: jeszcze-ć k'tobie wypełzną z ukrycia,

Gdzie nic się twój a przędzie, straszne siostry, Parki,

 

I piersi ukazawszy pomięte i karki

Zmarszczone, gorzko zadrwią: " Młodości zaprzaniec!

Dziś chyba pocałujesz?... Chyba pójdziesz w taniec!? "