Wiersz miłosny Jana Rostworowskiego pod tytułem Wiatr

Wiatr

Załopotał ogromny wiatr,

a ty na nim tak bardzo niewiele:

trzy słowa,

złota słomka,

liść,

rozpostarty biały żagielek.

 

Ty byś chciała

— już ja cię znam —

nad trawnikiem,

nad krzakiem,

nad płotem,

aż cię weźmie ten wielki wiatr

i już nigdy nie odda z powrotem,

 

Ryzykowałbym tu i tam,

to i owo bym ryzykował,

ale nie

w taki szum,

w taki wiatr,

biały żagiel,

liść

i trzy słowa.

 

To mój palec.

To palców pięć.

A gdy trzeba znajdzie się więcej.

I trzymają.

I rób co chcesz.

Bo ja ważę całych sto tysięcy.