Wiersz miłosny Jana Twardowskiego pod tytułem Kłopoty zakochanych

Kłopoty zakochanych

Zakochani mówili

— przecież nie do wiary

czy to prawda może się nam zdaje

czy tak łatwo się spotkać cierpiącym na miłość

w świecie w którym kłopoty nasze nie ustaną

bo jak diabeł ucieknie odejdzie i anioł

Jesteś i nie ma ciebie. Ten sam znowu inny

trochę na odczepnego i trochę na niby

jak len co kwitnie niebiesko, biało i różowo

choć świat i zmierzch sprawia że inne kolory

Czy to ty jesteś blisko jakbyś słuchał serca

i jak matka przychodzisz przez środek sumienia

jesienią deszcz zasłania, zimą śnieg zabawny

Ten którego się kocha jest wciąż niewidzialny