Wiersz miłosny Jarosława Marka Rymkiewicza pod tytułem Romance de blanca nina

Romance de blanca nina

"gładka dziewko biała dziewko bielsza niźli mgły o świcie

czyli zasną dziś w twym łożu wśród koronek a nie w zbroi

siedem lat o dziewko biała dniem i nocą noszę paiż

pod żelazem rdzawe mięso niby węgle się rozżarza"

"zaśniesz panie w moim łożu wśród koronek a nie w zbroi

bo na łowach bawi książę bo porzucił mnie szalony"

"oby zdechły psy książęce oby sokół się zabłąkał

koń srokaty koń spieniony oby księcia z łowów przywlókł"

a gdy czynić poszli w łoże koń spieniony przyniósł księcia

"przecz zamknęłaś się w komnacie biała dziewko gładka dziewko"

"panie czeszę czarne włosy czarne ptaki przez nie lecą

boś mnie panie był zostawił i z chartami brodził w lesie"

"biała dziewko gładka łżąca czyj to koń u bramy zarżał"

"mego ojca ów koń panie tobie w darze koń ów dany"

"biała dziewko u twych odrzwi przecz ów paiż leży rdzawy"

"paiż mego brata panie tobie w darze dziś przysłany"

"skąd w komnacie ostrze owe dziewko gładka dziewko blada"

"owe ostrze weź w dłoń panie owym ostrzem śmierć mi zadasz"