Wiersz miłosny Jehudy B. Izaaka Sabbatai pod tytułem Dar Jehudy, wroga kobiet

Dar Jehudy, wroga kobiet

Twarz twoja jasna, jak jutrzenka,

Zwoje włosów czarne, jak ciemna noc.

Słodka gołąbko, jakież musi być przerażenie twoje,

Gdy się na głowę twą kładą czarne skrzydła krucze!"

 

Tak śpiewał młodzieniec.

Usłyszała to dziewica.

Wspięła się na szczeble jego pochwał,

Zapragnęła słodką pieśnią

Obudzić pragnienia w jego piersi.

Zaśpiewała mu odpowiedź:

 

"Nie bój się, gdy ci śmierć

Z oczu gazeli grozi,

Gdy jej spojrzenie,

Jak żmii ukąszenie,

Na ziemię cię powala. —

Wstań raniony i znowu żyj".

 

"Jak mnie ta pieśń zachwyca" —

Zawołał młodzieniec.

"Z jej głębi miłość świeci.

Oczy twe budzą we mnie dumę,

Spuszczasz rzęsy, strzała przebija mi serce".

 

Z dziewiczych ust lotne słowa brzmią:

"Na twarzy jelenia świecą dwie błyszczące gwiazdy.

Czerwona róża jaśnieje

W ogrodzie jego policzków.

Jego oczy zawsze błyszczą.

"Jasnopromienny" niech będzie jego imię".

 

"Pięknooka!" — odpowiada młodzieniec — "co ci uczyniłem,

Że, kusząc mię i drożąc się wciąż, za mną gonisz?

Gdy się przytulę do lic twych różanych,

Aniołów płomiennych widzę w niebiosach".

Przełożył
S. Hirszhorn