Wiersz miłosny Jerzego Kamila Weintrauba pod tytułem Żonie

Żonie

Ogarnąć ręką pośpiech obcej krwi

wstępując w ciało jak w pachnącą ciemność —

niebo wiejące włosami pode mną,

patrzące gwiazdą spod jastrzębich brwi,

otworzy przepaść, rozsuwając nagie

ramiona skalne jak muzyczne tło,

które się sklepi nad nami i dno

wtuli nas w siebie jak w kwitnący żagiel

bzów, co miłośnie nabrzmiewają nocą

kołysząc do snu łagodne znużenie.

Patrz: nad twą głową, przyprószoną rosą,

świt zbija szałas z słonecznych promieni.

Maj 1942