Wiersz miłosny Jerzego Lieberta pod tytułem Do Anny

Do Anny

Z okna Twego jak z szklanki wąskiej piję wino,

Błękitne i różowe, z gwiazdami, co płyną

Na dnie przejrzystym.

 

A Ty z serca mojego, co wrzące i gwarne,

Słodką, serdeczną dłonią zbierasz krople czarne

Jak łzy perliste.

 

I tak w nieba i piersi wsłuchani oddechy,

Z winem różowym nasze łączymy uśmiechy

W przyjaźni zgodnej.

 

Aż serca niespokojne i dręczone burzą

Jak żagle się w przestworzach skąpią i zanurzą

W mowie pogodnej.

 

I gdy małą uliczkę dzień słońcem wybiela

I jak pszczelny ul dzwoni kościół Zbawiciela

Na pacierz ranny,

 

Usta, od słów błękitne, są jak obłok chłodne

I światło przez nie płynie czyste i łagodne —

Mój wiersz do Anny.