Wiersz miłosny Johanna Wolfgang Goethego pod tytułem Sonety [XV

Sonety

XV

 

Dziewczyna

 

Nie wierzę w strofą sznurowane słowa,

Choć ich harmonia brzmi słodko w mym uchu,

Bo głosu serca — kochany mój druhu —

Nie wolno rymem zbytnio polerować.

 

Wiem, że poeta wciąż lubi od nowa

Dobywać z serca okruch po okruchu,

Lecz jednocześnie i rany na duchu

Jak czar zabliźnia śpiewna jego mowa.

 

Poeta

 

A pirotechnik? Spójrz, proszę — o miła —

Jak wyuczony piorunami władać,

Minując kryptę, przemądrzale stuka —

 

Lecz potężniejsza elementu siła

Ciska go w górę, skąd razem z nim spada

I najmądrzejsza z mądrych jego sztuka.

Przełożył
Włodzimierz Lewik